Pewnego pięknego dnia, a był(a) to poniedziałek, 20 czerwca 2005 22:16
Post by LiaSzczerze? Jak ona jest połączona z tym jego nieco piskliwym głosikiem, i
taką sporą emfatycznością - to nie jest taka straszna ;]
Szczerze :), ja jestem bardzo wrażliwa na formę. Potrafi mi zagłuszyć
treść :)
Piskliwy głosik mówisz? Dlaczego myślałam, że on mówi głębokim barytonem ;-)
Tak jakoś wygląda :)
A co do formy, ciekawostka. Jest we Wrocku fantastyczny sklep. Znaczy się,
nie sklep jako taki, ale w ogóle jego zawartość. Jeden dział to odzież
ciążowa, a drugi dział to.... sakralna :))))) Ornaty i te rzeczy, stuły,
sutanny. I to wszystko w jednym sklepie :) I widziałam jak dwoje jakichś
prowadzących jakiś tam program komentowało zawartość tego sklepu, stojąc
przy oknie wystawowym. Można było naprawdę zdrowo pożartować, pobawić się
skojarzeniami, połapać za słówka. A oni to tak tandetnie zarżnęli, tak
kompletnie nie mieli pomysłu, tak zupełnie nie wiedzieli, co powiedzieć,
tak fatalnie bez polotu i humoru, że na miejscu właściciela sklepu rwałabym
włosy z głowy i postulowała zamontowanie w TVP jakiejś księgi skarg i
zażaleń. Aż, cholewcia, poczułam w sobie chęć wkroczenia na nową drogę
życiową i zrobienia kariery w telewizji :) Każdy byłby od nich lepszy :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."